
wywiad
- Nie jest łatwo być imigrantem w Bolesławcu, dla Was jesteśmy czarni, ale niestety biedniejsi i trzeźwiejsi od amerykańskich żołnierzy - mówi Kostek
- Mieszkasz w Bolesławcu, co Cię skusiło do życia w tym mieście Kostek: - Jak na obecne czasy wciąż jeszcze jest tutaj dożo zieleni i, zazwyczaj, względny spokój. Liczyliśmy też z moją ukochaną, wybierając to miasto, na jakiś szacunek dla naszej odmienności i względny spokój… - Przeliczyliście się? - Trochę